Czarna magia

Nie ma czarnej magii

Nie ma też białej, różowej czy zielonej. Jest jedna energia, którą człowiek może różnie ukierunkować i z różną intencją. Nożem można ukroić kromkę chleba, ale można też zabić. To od człowieka trzymającego go w ręku zależy jak go użyje. Podobnie jest z magią. Czarna magia to termin potoczny na działania łamiące cudzą wolę, ograniczające, zmuszające do jakiś działań lub zniechęcające do ich podejmowania. Zawsze jednak szkodzą – bez względu na intencję tego, kto rusza energię mającą mieć wpływ na drugiego człowieka.


Dlaczego ludzie sięgają po czarną magię?

Każdy z nas ma własny kręgosłup moralny. Od dzieciństwa uczy się nas co jest dobre a co złe. Wiemy, że nie można komuś szkodzić, nie można kraść, zabijać. Jednak zdarza się, że ludzie to robią. Dlaczego? Z chęci zemsty, zazdrości, zawiści, dla własnych korzyści. Pragnienie rewanżu lub chęć osiągnięcia tego, co w danym momencie jest niedostępne, jest tak wielkie, że ludzie zapominają co jest moralne i etyczne. Podobnie jest z czarną magią. Niektórzy sięgają po nią, gdy zawodzą inne dostępne sposoby lub gdy brakuje odwagi, żeby swoje cele osiągnąć inaczej. Narzeczony odszedł? To dziewczyna zmusza go powrotu urokiem lub spętaniem miłosnym. Teściowa nie akceptuje synowej? To synowa rewanżuje się zamówieniem klątwy. Jeden sąsiad postawił wysoki płot, który zasłania widoki drugiemu i nic nie można z tym zrobić, bo ten pierwszy działał w granicach prawa? To w rewanżu urok na pogorszenie zdrowia…


Czy tylko urok, spętanie, klątwa?

Nie. Czasami złorzeczenie może również narobić wielkich szkód. Moja prababcia była wiejską znachorką. Potrafiła uroki ściągnąć, ale potrafiła i rzucić. Z przekazów rodzinnych wynika, że nie musiała nawet specjalnie jakoś starać się. Jej słowa po prostu ziszczały się ludziom – i te dobre, i te złe. Gdy młoda sąsiadka odmówiła jej fasoli na zupę, bo zostawiła sobie tylko na zasiew, prababka powiedziała: Za mojego życia to Ty swojej fasoli jeść nie będziesz. I tak było. Tu tylko o fasolę chodziło, ale potrafiła też słowami narobić szkód w każdej sferze życia.


Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane…

Czasami dostaję prośby, żeby wysłać energię Reiki np. chorej cioci, która od wielu lat niedomaga. Moje pierwsze pytanie jest o to czy ciocia prosiła. No nie… Właśnie! Skąd wiesz, że Twoja ciocia chce być zdrowa? Niemożliwe, że nie chce? A dlaczego? Przecież człowiek chory prowokuje, żeby zajmować się nim, dbać o niego, poświęcać mu czas. Zdrowa ciocia byłaby pozostawiona sama sobie. Może więc to tylko Ty chcesz, żeby ciocia wyzdrowiała, bo nie będziesz musiał odwiedzać ją co drugi dzień? Dlaczego chcesz decydować o czyimś zdrowiu? Energia wysłana w intencji wyzdrowienia cioci bez jej wiedzy i wbrew jej woli to przecież czarna magia!

Mam znajomą, która co najmniej raz na miesiąc czuje potrzebę pójścia do lekarza. Z lubością opowiada o swoich chorobach, lekarstwach i lekarzach. Mam wrażenie, że ona straciłaby sens życia, gdyby nagle ktoś jej te choroby zabrał. Ona nigdy nie poprosi o uzdrowienie. Nikt z jej bliskich również nie powinien, bo byłby to po prostu gwałt na jej psychice.

Czasami ktoś prosi o oczyszczanie aury męża, żony, brata… Jasne jest, że prośba wynika z troski o tę osobę. Najczęściej ten ktoś zauważył pozytywne skutki oczyszczania u siebie i chciałby, żeby skorzystała z tego jego bliska osoba. Ona tymczasem albo nie chce, albo w ogóle nie wie o tym, w większości przypadków nie wierzy w skuteczność takich zabiegów. Ma prawo. Nie można jej zmuszać do czegoś, do czego nie ma przekonania, nie można jej uszczęśliwiać na siłę. Jest kilka ściśle określonych przypadków, gdy można wykonać zabieg energetyczny bez zgody osoby, na której to się robi. Takim przypadkiem nie jest jednak oczyszczanie aury. Wola i zgoda na oczyszczanie aury jest zawsze potrzebna.


Czy człowiek sięgający po czarną magię musi być z zasady zły?

Niekoniecznie. Czasami użycie czarnej magii to chwila słabości, czasami głupota, często dusząca chęć zemsty. Negatywne emocje tak bardzo zasłaniają zdrowy rozsądek i nauki matki, że człowiek robi coś, co wie, że jest złe, ale nie potrafi się pohamować. Tak bardzo tęsknię za byłym chłopakiem… Nie mogę patrzeć jak jej się dobrze układa… Zapłaci mi za to, że straciłam przez nią awans… Czy to może być wytłumaczenie niemoralnych działań? Nie! Szkodzisz komuś i to jest złe! Czarna magia ma sprawić, że będzie lepiej? Komu? I jak długo?


Czy użycie czarnej magii pozostaje bez konsekwencji?

Oczywiście, że nie. Wszechświat to echo. Wraca to, co wysyłasz. Za użycie czarnej magii zapłacisz i to szybciej, niż tego spodziewasz się. Zapłacisz komplikacjami w swoim życiu lub nawet jego ruiną.

Kiedyś Klientce ściągałam spętanie miłosne, które zrobiła mężczyźnie, który ją odrzucił. Mężczyzna ten faktycznie wrócił do niej, ale zrobił z jej życia piekło. Spętanie zdjęte, ale Klientka jeszcze długo będzie musiała układać swoje życie, żeby wyglądało tak, jak przed spętaniem.

Za każde działanie łamiące cudzą wolną wolę lub mające na celu wyrządzenie innej krzywdy, Wszechświat wystawia rachunek. Czasami sypie się jedna sfera życia – miłosna, finansowa, zdrowie… Czasami wszystko. I tu już nie pomaga tłumaczenie, że mi jest źle, ale jemu/jej jeszcze gorzej. Gdy człowiek poprzez własne niemoralne i nieetyczne działanie straci męża/żonę, pracę, pieniądze, zdrowie, wtedy dopiero zaczyna szukać sposobu odwrócenia tego co, zrobił. Bo zwykle tak to się kończy.


Nie krzywdź drugiego człowieka! Nie łam jego wolnej woli!

Jeżeli natomiast coś takiego zadziało się w Twoim życiu, oczyść się z tego.

_______
Artykuł jest moim autorskim tekstem chronionym prawami autorskimi. Chcesz nim podzielić się z kimś? Nie kopiuj! Udostępnij link do artykułu. Kopiowanie treści bez podania ich autora i źródła jest kradzieżą. Szanuj moją pracę i wiedzę, którą oferuję tu zupełnie za darmo.
dziękuję
Ksymena


Negatywne energie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *