„Rzuć na niego urok miłosny”

urok miłosny

W internecie – na różnego rodzaju portalach, w mediach społecznościowych –  zaczęły pojawiać się płatne ogłoszenia mniej więcej tej treści: „Kochasz go a on ciebie nie, odszedł a ty tęsknisz – rzuć na niego urok miłosny”.


Czy urok miłosny sprawi, że ktoś pokocha?

Zakładając, że osoba, która w ten sposób zachęca do skorzystania z jej usług potrafi je wykonać skutecznie, zastanówmy się nad ich sensem i skutkami:


Jak działa urok miłosny?

Urok wpływa na umysł, zmienia sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości. Osoba, na którą rzucono urok miłosny traci swoją wolną wolę w zakresie wyboru najbardziej korzystnego dla niej partnera lub zerwania związku toksycznego. Nie rozumie dlaczego tak się dzieje, ale pragnie kontaktów z osobą, która zleciła rzucenie uroku. Ona nie kocha, bo urok nie sprawi, że ktoś pokocha. Ona nawet może myśleć, że kocha, ale to nie miłość. To uwięzienie, zmanipulowanie, pozbawienie możliwości krytycznej oceny sytuacji. Powtórzę: urokiem miłosnym nie zmusi się nikogo do miłości. Urok miłosny sprawia, że z ukochanej osoby ktoś robi de facto ćpuna, zombi, więźnia.


Rzuciłaś urok miłosny.
Tak, przez jakiś czas może być nawet miło i przyjemnie. Rozważmy 3 możliwości:


Przykład nr 1:

Zleciłaś rzucenie uroku i on wrócił do Ciebie. Pragnie z Tobą przebywać, dba o Twoje potrzeby, interesuje się Twoim życiem, pragnie dzielić się swoim. Jest cały czas przy Tobie, bo urok miłosny sprawił, że nie potrafi bez Ciebie normalnie funkcjonować. Chciałabyś spotkać się z przyjaciółką? Nic z tego – albo nie pójdziesz, bo on będzie Ci marudził, że zostawiasz go samego aż na 3 godziny, albo będzie co chwilę dzwonił. Fajnie? Niefajnie. To może podobać Ci się na początku, ale po jakimś czasie zacznie Cię drażnić. Cokolwiek będziesz robić, czymkolwiek będziesz się zajmować, on będzie za Tobą. Bo czuje taką potrzebę. Bo Ty to sprawiłaś. Tak, on jest więźniem, ale i Ty staniesz się więźniem. Zapomnij więc o fragmencie własnej osobistej przestrzeni życiowej. Właśnie z niej zrezygnowałaś.


Przykład nr 2:

On wrócił, pragnie kontaktów z Tobą, nie wyobraża sobie życia bez Ciebie, ale jest na tyle silną osobowością, że czuje, że coś jest nie tak. Na pewnym forum czytałam żale dziewczyn, że pod wpływem uroku facet robi awantury, ubliża, ogranicza i nie pozwala odejść. Cóż… sama dziewczyno tego chciałaś. Zmusiłaś go, żeby był z Tobą, więc jest. Doświadcza tylko ambiwalentnych uczuć – myśli, że Cię kocha a jednocześnie podświadomie Cię nienawidzi – bo go uwięziłaś.


Przykład nr 3:

Zleciłaś rzucenie uroku, ale nagle niespodziewanie spotkałaś swoją wielką miłość sprzed wielu lat. Chcesz odejść od zauroczonego faceta i być szczęśliwa z kimś innym. Nie uda Ci się to. On przecież nie pozwala Ci dłużej pobyć samej z przyjaciółką a Ty myślisz, że pozwoli Ci odejść do innego? On już nie jest w stanie myśleć racjonalnie o Waszej relacji, on już nie ma honoru. Ona ma tylko Ciebie. Cóż… szykuj się na związek we troje z nękaniem i stalkingiem.


O urokach miłosnych rzucanych na osoby będące w innych związkach już nie wspominajmy, bo ocena tego jest chyba jednoznaczna. Bo czym innym jest gdy do rozbicia takiego związku dochodzi, gdy obydwie osoby mają wolną wolę a czym innym, gdy jedna wolnej woli już nie ma.


Warto?

Chyba już widzisz, że urok miłosny i miłość to nie jest to samo. Nadal myślisz, że można kogoś zmusić do miłości? Nadal myślisz, że na kłamstwie zbudujesz szczęście? Nie zapominaj też o konsekwencjach!

_______
Artykuł jest moim autorskim tekstem chronionym prawami autorskimi. Chcesz nim podzielić się z kimś? Nie kopiuj! Udostępnij link do artykułu. Kopiowanie treści bez podania ich autora i źródła jest kradzieżą. Szanuj moją pracę i wiedzę, którą oferuję tu zupełnie za darmo.
dziękuję
Ksymena


Negatywne energie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *