Czasami widzę na różnego rodzaju grupach ezoterycznych w internecie widzę prośby o wysłanie „dobrej energii” lub zapalenie świecy w jakiejś intencji. I wtedy zastanawiam się czy ten ktoś wie o co prosi, czy naprawdę aż tak bezgranicznie ufa obcym sobie ludziom.
Prosisz o wysłanie dobrej energii osobę pracującą z tą energią?
I super. Ona wie jak się oczyszczać na bieżąco, jak wysłać Ci tylko to, o co prosisz. Jakie jednak masz gwarancje, że od pozostałych osób dostaniesz tylko tę „dobrą”? Skąd wiesz, że wraz z energią nie dostaniesz jakiegoś osobistego brudu osoby wysyłającej? Ludzie są różni, mają różne intencje, są w różnych sytuacjach życiowych. Optymalnie byłoby, gdyby ludzie pisali „wysyłam” a jednak nic nie wysyłali. Ale jednak czasami wysyłają i zawsze wydaje im się, że wysyłają tylko to, co dobre. Dobre dla kogo?
Powiedzmy prosisz o „dobrą energię”, żebyś znalazła sobie partnera
I faktycznie od kogoś będącego w szczęśliwym związku taką możesz otrzymać. Osoba samotna natomiast może wysłać Ci swoje rozgoryczenie, żal, nawet zawiść, że sama nie wpadła na pomysł, żeby inni ludzie doenergetyzowali jej potrzebę.
Prosisz o zapalenie świecy w wybranej przez Ciebie intencji?
Tak samo – nie panujesz nad cudzymi intencjami. Ktoś ma Twoje pozwolenie na zapalenie świecy, ale z jaką intencją i z jakim nastawieniem ją zapali, to już tylko on sam wie. Niby nie musi tego robić, ale jednak robi, bo zamieszcza nawet na dowód zdjęcia. Skąd wiesz, że to faktycznie „Twoja” intencja, czy ktoś czegoś nie dołożył od siebie, czy intencją było tylko pokazanie się osoby zamieszczającej zdjęcie jaka jest fajna i współczująca? Jej współczucie nie doenergetyzuje Twojej potrzeby, może jej nawet zaszkodzić.
Czasami widzę również prośby o „wysłanie energii” dla chorej cioci czy przyjaciółki…
Osoba prosząca o to myśli, że jest szlachetna i że pomaga. Tymczasem ciocia ani przyjaciółka o tym nie wie – a przecież jest dorosłą osobą i ma prawo decydować o sobie. Może sobie nie życzy, aby obce jej osoby wchodziły w jej energetykę. Może również podświadomie nie życzyć sobie być zdrowa. Tak, to też się zdarza, bo np. ma korzyści ze swojej choroby – ludzie jej współczują, opiekują się nią, pomagają, wyręczają. Ma do tego prawo.
Czy więc nie prosić o wysłanie energii lub o zapalenie świecy intencyjnej?
Ależ oczywiście, że tak – proś, gdy potrzebujesz. Jednak proś o to konkretne osoby – takie, którym ufasz. Najlepiej jednak o energię proś osoby na co dzień posługujące się nią. One wiedzą jak na bieżąco oczyszczać się energetycznie. Nie wyślą Ci więc niczego niekorzystnego dla Ciebie. One wyślą tylko to, o co prosisz.
Bądźcie rozważni!
_______
Artykuł jest moim autorskim tekstem chronionym prawami autorskimi. Chcesz nim podzielić się z kimś? Nie kopiuj! Udostępnij link do artykułu. Kopiowanie treści bez podania ich autora i źródła jest kradzieżą. Szanuj moją pracę i wiedzę, którą oferuję tu zupełnie za darmo.
dziękuję
Ksymena